Ja nadal jestem dzieciakiem, wrzucam temat w blety kolorowe
Nie płacę mandatów, jest mi jakoś nie po drodze
Napisałem parę tracków, na nich oczyściłem głowę
Mówią, że spoko piosenki, dlatego wychodzą nowe
Wyjebałem sporo syfu, odkurzyłem stare fobie
I wrzuciłem nowe kicksy se stopę, mam na sobie
Moje czarne hoodie, czarny dres z logiem
Coś siedzi we mnie nadal, dusi jak pierdolony choker
Lubię pojechać z frajerami, w moim mieście to się ciągle pali
I nie chodzi mi o zioło, bake, dresy i cannabis
Jak masz na mnie coś to nabij, albo weź się zabij
Albo weź mi nabij jeśli, masz temat godny uwagi
Wszędzie wtykam kinol jak Paris Platynov
Moi idole nie żyją, bo przejrzałem ich na wylot
Dior wywęchują staff podjechali kia
Ale jestem małomówny tak jak ginol
Dobrze wiesz, że lubię przesadzić, aż do przesady
Kupuj bilet, bo odpierdalamy kino
Ciężki charakter i nie zmienią tego ciężkie dragi
Dobrze wiesz, że lubię przesadzić, aż do przesady
Kupuj bilet, bo odpierdalamy kino
Ciężki charakter i nie zmienią tego ciężkie dragi
W klubach robi się gorąco jak w jacuzzi
Mordo jak chcesz mnie odjebać chwyć za uzi
Znałem za dużo fałszywych ludzi
Tak fałszywych jak te wasze czapki Gucci
W chuju mam to czy mnie znasz i lubisz
Nie zobaczysz na okładkach mnie jak Anji Rubik
Na backstageach jebie skunem
Aż właściciel zaczął burzyć się
Tu tylko pali się schowaj temat Heisenberg
Outfity all black gadam tylko take away
I jak coś to wypierdalam z tym
Loguję się jako (Szymi szyms, Osaka kun)
Dobrze wiesz, że lubię przesadzić, aż do przesady
Kupuj bilet, bo odpierdalamy kino
Ciężki charakter i nie zmienią tego ciężkie dragi
Dobrze wiesz, że lubię przesadzić, aż do przesady
Kupuj bilet, bo odpierdalamy kino
Ciężki charakter i nie zmienią tego ciężkie dragi